poniedziałek, 20 października 2025
Seraphine Wyne Batman
Imię: Seraphine
Nazwisko: Wyne
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Pseudonim bohaterki: Nyxara (od greckiej bogini nocy „Nyx”, nadające tajemniczość)
Wzrost: 155 cm
Rodzina:
Adoptowana córka Bruce’a Wyna.
Dick/Robin – młodszy brat przybrany, nie są spokrewnieni biologicznie.
Bruce/Batman – ukochany i partner w dorosłym życiu.
Rasa: Człowiek
Przyjaciele: Barbara Gordon (Oracle), Tim Drake (Robin), Zatanna (magiczna mentorka)
Tożsamość: Sekretna
Wygląd:
Kolor oczu: Fioletowy
Kolor i długość włosów: Głębokie czarne włosy, 100 cm, lekko falowane
Ubiór codzienny: Elegancka sukienka w ciemnych odcieniach fioletu lub czerni, dyskretne biżuteria magiczna
Ubiór/kostium bohaterki: Kombinezon przypominający zbroję Batmana, ale z elementami fioletowo-czarnymi, płaszcz półprzezroczysty niczym cień, maska w formie korony/czapki z symbolami runicznymi
Moce / magia:
Manipulacja cieniami i ciemnością
Telekineza na małą skalę
Zaklęcia iluzji
Rytuały ochronne i zaklęcia ofensywne
Słabości:
Nadmierne użycie magii osłabia ciało fizycznie
Silna wrażliwość na światło słoneczne podczas intensywnej walki magicznej
Emocjonalne powiązanie z Bruce’em – jeśli on jest zagrożony, traci koncentrację
Umiejętności:
Mistrzyni sztuk walki w stylu Batmana
Detektyw i strateg
Zaawansowana wiedza z zakresu magii i alchemii
Skrytobójstwo i akrobatyka
Osobowość / charakter:
Tajemnicza i enigmatyczna, czasem zimna w stosunku do obcych
Lojalna i opiekuńcza wobec bliskich
Zdeterminowana, ambitna, często działa poza prawem dla dobra większego
Cierpliwa, analityczna i nieprzewidywalna
Bronie / wyposażenie:
Magiczne runy w formie pierścieni i amuletów
Sztylety i throwing stars wplecione w magię
Płaszcz cieni – może tworzyć tymczasowe „czarne królestwo” wokół siebie
Eliksiry lecznicze i neutralizujące trucizny
Biografia / historia:
Seraphine Wyne została adoptowana przez Bruce’a Wyna jako dziecko po tragicznym wypadku swoich biologicznych rodziców. Dorastała w cieniu Batmana, ucząc się sztuk walki i detektywistycznej logiki. W wieku 18 lat odkryła swoje magiczne zdolności i zaczęła studiować czary pod kierunkiem Zatanny. Dorosła, stając się tajemniczą i potężną czarodziejką, która walczy z przestępczością Gotham, łącząc siły z Batmanem. Z czasem rozwija się między nimi skomplikowana, kontrowersyjna relacja miłosna, równocześnie pozostając jego adoptowaną córką. Jej życie balansuje między światłem a cieniem, między magią a technologią, między miłością a obowiązkiem.
Gotham w deszczową noc zawsze wyglądało inaczej – jakby sam mrok spowił miasto, a światła latarni były jedynymi punktami nadziei. Bruce Wayne jechał swoją czarną limuzyną przez ulice pełne kałuż i neonowego blasku, rozmyślając nad kolejnym raportem o kryminalnych szajkach, które wciąż panoszyły się w mieście.
Gdy przejeżdżał obok jednej z opustoszałych bocznych uliczek w East End, coś przykuło jego uwagę. Mała postać skulona pod starym, metalowym daszkiem bramy – siedziała w mokrym ubraniu, drżąc z zimna, a w jej oczach błyszczała czystość i coś… niezwykłego, niemal hipnotyzującego.
Bruce zatrzymał samochód, wysiadł i powoli podszedł. Dziecko, dziewczynka, podniosło wzrok, odsłaniając fioletowe oczy, które wyglądały jakby znały wszystkie tajemnice nocy. Miała może siedem lat, włosy czarne jak krucze skrzydła, przylegające mokre od deszczu do policzków.
„Hej… wszystko w porządku?” – zapytał, choć głos miał spokojny, niemal surowy.
Dziewczynka spojrzała na niego nieufnie, ale nie uciekała. W jej oczach widać było mieszankę strachu i niezależności. Bruce dostrzegł coś, czego nie widział u innych dzieci w Gotham – świadomość własnej siły i… cień mocy, która nie należała do zwykłego świata.
„Nie… nie mam dokąd pójść” – szepnęła w końcu, głos cichy jak wiatr między budynkami.
Bruce nie był człowiekiem, który pozostawiał dzieci na pastwę losu, zwłaszcza w mieście, które znał tak dobrze. W milczeniu wziął ją pod ramię i zaprowadził do swojego samochodu, otulając ją swoim płaszczem, by choć trochę osuszyć przemoknięte ubranie.
W rezydencji Wayne’a dziewczynka szybko poczuła się bezpieczna. Bruce zadzwonił do prawnika i urzędów opiekuńczych, lecz w jego oczach nie było wątpliwości – ta mała istota miała w sobie coś, co wymagało ochrony… i czegoś więcej.
Nazajutrz, po rozmowach z urzędami i przeprowadzeniu formalności, Bruce oficjalnie adoptował dziewczynkę. Nadał jej imię Seraphine, a ona, choć początkowo milcząca i nieufna, powoli zaczęła ufać człowiekowi, który uratował ją z ciemności ulic Gotham.
Z czasem Bruce zauważył, że Seraphine ma niezwykły dar – potrafiła przewidywać niebezpieczeństwa, wyczuwać emocje innych, a jej zdolności wydawały się… magiczne. Wiedział, że Gotham nie widziało jeszcze wszystkiego.
I tak zaczęła się historia dziewczynki, która w cieniu Batmana miała wyrosnąć na coś więcej niż zwykłego bohatera. Ona miała stać się Nyxara – cieniem, który nie tylko chronił miasto, ale i wprowadzał do niego tajemniczą magię, jakiej Gotham nigdy wcześniej nie znało.
Seraphine Wyne dorastała w posiadłości Wayne’ów, otoczona luksusem, ale przede wszystkim dyscypliną i wiedzą. Bruce nie traktował jej jak zwykłego dziecka – wiedział, że Gotham nie jest miejscem dla niewinnych, a ona sama nosiła w sobie coś niezwykłego. Już od najmłodszych lat uczono ją sztuk walki, detektywistycznego myślenia i strategii, a wieczorami – pod okiem Zatanny i Bruce’a – uczyła się tajników magii.
Młoda Seraphine była niezwykle bystra i niezależna. W wieku dziesięciu lat potrafiła już manipulować cieniem w sposób, który zadziwiał nawet samego Bruce’a. W miarę upływu czasu, jej zdolności rosły, a jej charakter kształtował się pod wpływem życia w cieniu Gotham – odważna, zdeterminowana, a jednocześnie skryta i pełna tajemnic.
Lata mijały, a Bruce obserwował, jak dziewczynka rośnie, stając się młodą kobietą o głębokich fioletowych oczach i kruczoczarnych włosach sięgających pasa. Seraphine nie była już dzieckiem – była pełna siły, inteligencji i niezwykłego wdzięku. Bruce zdał sobie sprawę, że uczucia, które od dawna czuł jako opiekun, zaczynają nabierać innego wymiaru.
Gdy Seraphine skończyła osiemnaście lat, między nimi narodziło się coś, czego oboje nie mogli ignorować. Miłość, subtelna i pełna napięcia, pojawiła się w cieniu ich wspólnych treningów, rozmów i walk z przestępcami Gotham. Choć wiedzieli, że świat nigdy nie zaakceptuje tej relacji, zdecydowali się być razem – w tajemnicy, w cieniu nocnego miasta, które tak długo chronił Batman.
Zarówno Bruce, jak i Seraphine, nauczyli się balansować między obowiązkiem a uczuciem. Publicznie byli adoptowanym ojcem i córką, prywatnie – kochankami i partnerami. Ich więź stała się silniejsza niż więzi rodzinne czy miłosne – była połączeniem cieni, magii i niebezpieczeństwa, które czaiło się w Gotham.
Seraphine, teraz już Nyxara, nie tylko dziedziczyła dziedzictwo Batmana, ale też wnosiła do niego coś własnego – magię i tajemnicę. Była partnerką Bruce’a w każdym sensie: mistrzynią iluzji, cieni i zaklęć, ale także człowiekiem, który rozumiał samotność mrocznego rycerza.
Ich tajemnica była ich siłą – i ich słabością. Gotham nigdy nie dowiedziałoby się, że Batman nie walczy samotnie, a jego cieniem była Nyxara, kobieta, którą znał od dziecka… a teraz kochał całym sercem.
Gotham nigdy nie było łaskawe dla sierot. Bruce, który już raz ocalił Seraphine z ulic, tym razem podjął decyzję, która wywołała w niej mieszankę sprzecznych uczuć – adoptował chłopca. Dick Grayson miał wtedy osiem lat i podobnie jak Seraphine, stracił rodziców w tragicznym wypadku cyrkowym.
Pierwsze spotkanie było napięte. Seraphine siedziała na parapecie swojego pokoju, obserwując małego chłopca, który wchodził do rezydencji z niepewnym uśmiechem. Jej serce skurczyło się w nieoczekiwany sposób – to Bruce miał być jej całym światem, jej przewodnikiem, jej opiekunem. Jak mógł teraz dzielić się nim z kimś innym?
„Kto to jest?” – zapytała zimno, patrząc na Bruce’a.
„To Dick. Będzie z nami mieszkał… przynajmniej na razie” – odpowiedział spokojnie, choć dostrzegł cień zazdrości w jej oczach.
Pierwsze tygodnie były trudne. Seraphine ignorowała Dicka, czasem dokuczała mu drobnymi złośliwościami, a jego niewinny entuzjazm i ciekawość świata drażniły ją jeszcze bardziej. Każdy wspólny posiłek, każda rozmowa z Bruce’em sprawiała, że w sercu Seraphine rosła zazdrość.
Jednak życie w Gotham uczyło cierpliwości. Dick był wytrwały – uczył się sztuk walki, pokazywał zdolności akrobatyczne i wykazywał się odwagą, której Seraphine początkowo nie chciała zauważyć. Z czasem zaczęła dostrzegać w nim coś więcej niż przeszkodę między nią a Bruce’em – jego lojalność, spryt i dobre serce.
Latami, choć nadal lubiła spędzać najwięcej czasu z Bruce’em, nauczyła się dzielić jego uwagę. Dick stał się jej towarzyszem w treningach, partnerem w ćwiczeniach walki i, choć nie mówiła tego głośno, kimś, kto wzbogacił jej życie. Zaczęła chronić go tak, jak Bruce chronił ją – czasami nawet z większą surowością, niż sam Bruce by wymagał.
Ich relacja ewoluowała powoli – od rywalizacji i zazdrości do prawdziwej, przybranej więzi rodzeństwa. Seraphine zrozumiała, że miłość do Bruce’a nie jest zagrożona przez obecność Dicka. Wręcz przeciwnie – ich wspólne misje i treningi tylko wzmacniały rodzinne więzi, ucząc Seraphine cierpliwości i empatii.
I choć Gotham nadal pozostawało niebezpieczne, a ich tajemnice były ciężarem, Seraphine nauczyła się balansować między uczuciem do Bruce’a a opieką nad Dickiem – jej młodszym bratem, którego kiedyś bardzo nie lubiła, a teraz nie wyobrażała sobie bez niego życia.
Gotham nigdy nie spało, ale tej nocy miasto wydawało się jeszcze bardziej niebezpieczne. Cienie ulic były gęste, a deszcz odbijał się od mokrych dachów, jakby sam miasto próbowało ostrzec mieszkańców przed nadchodzącym chaosem.
W rezydencji Wayne’ów panowała cisza, przerywana jedynie cichym tykaniem zegara. Alfred wiedział, że dziś będzie kolejna noc pełna misji – i że jego podopieczni nie są już zwykłymi ludźmi. Barbara Gordon, nowa sprzymierzeńczyni, kryjąca się pod pseudonimem Batgirl, właśnie dołączyła do ich tajemnej drużyny.
„Pamiętajcie, nikt nie może wiedzieć, kim jesteście. Gotham nie jest gotowe na prawdę” – powiedział Alfred, przynosząc tacę z gorącą herbatą. Jego spojrzenie było surowe, ale pełne troski.
Seraphine, teraz już w pełni Nyxara, stała przy oknie, obserwując ulicę poniżej. Jej dłonie delikatnie wyciągały cieniste zaklęcia, gotowe w każdej chwili przekształcić ciemność w tarczę lub pułapkę.
„Jestem gotowa” – wyszeptała, a jej głos niósł się jak echo w pustym holu rezydencji.
Obok niej stał Bruce – Batman, nieugięty i zdecydowany. Jego zbroja odbijała nikłe światło latarni, a oczy kryły za sobą ból i determinację. Dick/Robin czekał już w swojej lekkiej, akrobatycznej zbroi, gotowy do skoku, a Barbara/Batgirl przeglądała plan dzielnicy, gdzie miały odbyć się nocne patrolowania.
Ich misje były skoordynowane perfekcyjnie – każdy miał swoją rolę. Batman planował, Nyxara manipulowała cieniami i magią, Robin działał zwinnie, a Batgirl nadzorowała technologie i informacje. Nikt nie wiedział, że pod maskami kryją się trzy osoby z najbliższej rodziny Wayne’ów i jedna magiczna tajemnica, która mogła zmienić los miasta.
Tylko Alfred wiedział prawdę – widział ich treningi, ich wzajemne więzi, a także zakazane uczucia, które Seraphine skrywała w cieniu. Wiedział też, że Gotham potrzebuje tej tajemnicy, by przetrwać.
Gdy drużyna wyruszyła w noc, Nyxara w ciszy przesunęła się po dachach, jej płaszcz cieniem oplatał mrok. Robin zwinął się jak kot, Batgirl była duchem między budynkami, a Batman stał w cieniu, jak strażnik miasta. Razem byli nierozłączni, doskonale zsynchronizowani – i całkowicie anonimowi.
Nikt nie wiedział, kim są naprawdę. Nikt, poza Alfredem.
A Gotham… nigdy nie było bardziej nieświadome swojej tajemnej obrony.
Miasto było pogrążone w ciszy, kiedy Nyxara stanęła na dachu starego magazynu, patrząc na ulicę poniżej. Jej płaszcz oplatał mrok, a fioletowe oczy śledziły każdy ruch. Batman przysunął się cicho obok niej, a Robin i Batgirl zajęli pozycje po obu stronach.
„Informacje Alfreda mówią, że dziś nocy Maelstrom gang planuje napad na bank w East End,” szepnęła Batgirl, jej ręce przesuwały się po holograficznym planie miasta.
„Działamy w cieniach. Bez pośpiechu,” powiedział Batman, a jego głos był chłodny i zdecydowany.
Misja rozpoczęła się natychmiast. Nyxara użyła magii, tworząc złudzenia cieni, które zmyliły straże gangu, a jej telekineza pomogła przesunąć ciężkie skrzynie, blokując wejścia. Robin przemknął po dachach niczym kot, neutralizując pojedynczych przeciwników, podczas gdy Batgirl sabotowała systemy alarmowe.
Gdy wszyscy spotkali się w centralnej sali banku, Nyxara uniosła ręce, tworząc ciemny wir cieni, który unieruchomił wrogów. Batman wprowadził resztę w stan kontroli, jego pięści były precyzyjne, a ruchy zabójczo skuteczne.
Po chwili gang został pokonany. Gotham nawet nie wiedziało, że został uratowany przez czwórkę bohaterów, którzy działali w pełnej synchronizacji – cieniu i magii, technologii i niezwykłej zręczności.
Po powrocie na dach Wayne Manor, Seraphine odetchnęła głęboko. „To było… niesamowite,” szepnęła. Bruce spojrzał na nią z dumą, a w jego oczach błysnęło coś więcej niż zwykłe uznanie.
„Jesteśmy drużyną, Seraphine. Razem, zawsze,” odpowiedział, a ona wiedziała, że te słowa mają głębsze znaczenie.
Czas płynął, a Gotham wciąż nieświadomie spoglądało w noc, nie zdając sobie sprawy z potężnej siły, która chroniła miasto. Nyxara, Batman, Robin i Batgirl stali się legendą, niewidzialną, ale niezniszczalną.
Seraphine wiedziała, że miłość do Bruce’a pozostaje ich tajemnicą, tak samo jak ich magiczne i nocne misje. Z czasem nauczyła się balansować między tym, kim była w świetle dnia – przybraną córką Bruce’a – a tym, kim była w nocy – Nyxarą, cieniem Gotham.
Dick/Robin stał się dla niej prawdziwym bratem, z którym mogła dzielić nie tylko treningi, ale i codzienne życie. Barbara/Batgirl stała się lojalnym przyjacielem i sprzymierzeńcem, a Alfred pozostał cichym strażnikiem ich sekretów, pamiętając o każdym momencie ich życia i misji.
Gotham wciąż było mroczne i niebezpieczne, ale teraz miało swoich niewidzialnych obrońców. Czwórka bohaterów nauczyła się współdziałać, ufać sobie nawzajem i rozumieć, że czasami największa siła tkwi nie w pojedynczej osobie, ale w połączeniu cieni, magii, odwagi i determinacji.
Na dachu Wayne Manor, patrząc na miasto, Seraphine poczuła spokój. „Razem przetrwamy każdą noc,” wyszeptała. Bruce przytulił ją delikatnie, wiedząc, że to nie tylko jego sekret – to ich wspólna tajemnica, ich wspólna siła i miłość.
A Gotham? Noc trwała, a cienie były ich sprzymierzeńcami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Runy Nattvind („Nocny Pył”) Smoczycą Piaskowy Upiór (Shadow-Sand).
🌌 Runa Nattvind – Finalny Profil Imię: Runa Nazwisko przed ślubem: Nattvind (Wiatr Nocy) Nazwisko po ślubie: Czkawka Pseudonim:...
-
lQy2E8Csjq0-s5UD8UOixFCFHHei7KO0h6ZeLnZ5w1usaW7zaJU6MMPd5vNOXu4WcY4TXzMxOIWkqy6lCAfxzNusb-pryaBu7/s600/292624789_101003626021085_3...
-
Imię: Evelyn * * * * Nazwisko: Salt * * * * Wiek: 30 * * * * Płeć: Kobieta * * * * Status: Żyje * * * * Partner: Nie ma ...
-
Imię: Meissa Nazwisko: Lunara Pochodzenie: Ephedii Wiek: 17 lat Wzrost: Niska, delikatna budowa ciała. Włosy: Długie, falowane w...



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz